Polaryzacja w relacjach małżeńskich i partnerskich. Powody i koszta
Wprowadzenie
W każdej relacji partnerskiej istnieje jakiś podział ról. Niekoniecznie jest to jednak podział radykalny i sztywny. Taki podział ról i zadań może być mniej lub bardziej dobrowolny i uzgodniony między małżonkami. Łatwo można się domyślić, że dobrowolnie przyjmowany, wspólnie ustalony i elastycznie zmieniany w ramach potrzeb i zmieniających się warunków kształt życia rodzinnego jest najbardziej, w większości sytuacji, pożądany.
Jak wygląda polaryzacja w parze
Nierzadko napotykamy jednak takie sytuacje, w których pozornie samoczynnie wykształca się podział ról i zadań, który jest bardziej spolaryzowany czy też radykalny niż byłoby to korzystne dla partnerów.
Przykład może stanowić tu sytuacja, w której jedno z małżonków zajmuje się prawie wyłącznie domem, dziećmi, a drugie prawie wyłącznie pracą zawodową i zarabianiem pieniędzy. Tak radykalny podział może prowadzić do trudu i niezadowolenia obojga osób. Istnieją też mniej związane z codziennym, praktycznym funkcjonowaniem, może trochę bardziej nieuchwytne polaryzację, takie jak na przykład w parach, w których jedno bardzo dużo i w wyraźny sposób przeżywa, doświadcza i wyraża emocji, często bardzo mocnych. Zaś drugie wydaje się wycofane, ciągle tylko kalkulujące, racjonalne, planujące i emocjonalnie niedostępne.
Ale dlaczego się tak dzieje, co też może wpływać na pojawianie się takiej sytuacji?
Niemożność sprawnego kontaktu wokół pełnionych ról
Jay Haley, jeden z ojców systemowej terapii rodzin uważał, że najczęściej do takiej polaryzacji dochodzić może wtedy, kiedy osoby w relacji próbują dostosować się do sytuacji, w której nie mają wiary, że przez rozmowę, bardziej bezpośrednią komunikację, da się dociekać i negocjować najlepsze możliwe dla obu stron układy. Kiedy nie mamy wiary, że możemy wpływać na kształt relacji z inną osobą, mówi Jay Haley, próbujemy albo unikać kontaktu albo wpływać na ten kontakt poprzez świadomy lub nieświadomy nacisk. Przykład może stanowić tutaj sytuacja, w której jedno z partnerów czując, że nie ma przestrzeni dla siebie zaczyna brać ją sobie na przykład później wracając z pracy bez zapowiedzi. Drugie może wtedy zacząć eskalować niezadowolenie i naciskać w kontakcie na szybkie i sprawne wracanie do domu po pracy.
Systemowa logika podpowiadałaby nam, że nie ma tutaj jasnego początku ani końca takiej interakcji: wytworzone warunki polaryzacji sprawiają, że każdy z partnerów chce zmiany i im bardziej jedno, na przykład, naciska na wcześniejsze powroty do domu, tym bardziej drugie nie chce wracać do tego domu i tym bardziej pierwsze znowu jeszcze bardziej chce naciskać na wcześniejsze powroty. Taką przyczynowość możemy nazywać cyrkularną lub sprzężeniem zwrotnym pozytywnym lub przyczynowością kolistą. Jeśli nie nastąpi w niej zmiana, to działa ona samonapędzająco.
Spadek doświadczeń rodzinnych i społecznych
Inną możliwą do przyjęcia perspektywą na polaryzację sytuacji w parze partnerów życiowych jest koncepcja przekazów społecznych i transgeneracyjnych. Jeden z moich nauczycieli psychoterapii mawiał że w terapii małżeńskiej w gabinecie siedzi przynajmniej 7 osób: terapeuta, małżonkowie oraz ich rodzice przyniesieni w głowach i sercach małżonków. Tę listę można byłoby rozwijać dalej i szukać tego w jaki sposób opowieści przekazywane w rodzinie przez rodziców, dziadków i innych wpływały na to jak rozumiemy rolę mężczyzny i kobiety, męża i żony w parze. Polaryzacja często następuje, kiedy nie da się poddać refleksji tego czego nauczyliśmy się w naszych rodzinach i społecznie, co sprawia, że nie da się wprowadzić zmiany. Może odtwarzać się wtedy sytuacja, w której każdy z partnerów w odpowiedzi na trudy i niepokoje codziennego życia stara się coraz bardziej i lepiej wypełniać swoją własną rolę którą zna.
Wtedy na przykład kobieta może się starać coraz lepiej, bardziej i z większym zaangażowaniem ogarniać troską dom i rodzinę, zaniedbując swoje potrzeby związane np. z odrębnością, odpoczynkiem i ambicją, zaś mężczyzna może coraz bardziej angażować się w rolę żywiciela rodziny, głowy rodziny, tak jak nauczyły go pokolenia mężczyzn przed nim. Zaniedbuje on wtedy potrzeby np. związane z wrażliwością, bliskością, odpoczynkiem.
W nie do końca uświadomiony sposób wypełnianie tych ról z jeszcze większym zaangażowaniem może się wydawać odruchowo rozwiązaniem pojawiających się w rodzinie kłopotów (“Staram się najlepiej jak umiem”) kiedy tak naprawdę nieraz często tylko nasila pojawiające się problemy.
Koszta i konsekwencje polaryzacji w relacji
Opisywany proces polaryzacji w parze pociąga ze sobą koszta i konsekwencje. Pierwszym, które można wymienić jest bardziej jednostronne, płaskie widzenie partnera czy partnerki i siebie samych – funkcjonując w usztywnianych rolach trudno zobaczyć nam inne aspekty siebie i innych. Mówiąc językiem literackim, trudno inaczej opowiadać historię o swoim życiu.
I tak w surowym ojcu trudno zobaczyć potrzeby bliskości i czułości. A w zaoferowanej matce, może trudno zobaczyć potrzebę autonomii i spełniania swoich odrębnych dążeń.
W takim układzie może pojawiać się też skłonność do przeżywania siebie jako skrzywdzonego, niesprawiedliwie traktowanego, a partnera czy partnerki jako osoby generującej tę krzywdę czy niesprawiedliwość. Łatwo prowadzi to do poczucia krzywdy i obwiniania, które same w sobie często wchodzą w kolistą zależność. Na przykład kiedy ludzie eskalują w bliskiej relacji wzajemne skargi, lub wycofują się z kontaktu bez nadziei na bycie usłyszanym. Trudno jest wtedy zobaczyć wspólne współtworzenie, nieraz nieintencjonalne takiego układu. Trudno dostrzec, że przeciwnikiem nie jest mąż czy żona, tylko raczej niekorzystny dla pary schemat.
Kolejnym kosztem jaki można wymienić jest przeżycie przemęczenia i wypalenia, które często towarzyszy zbyt jednowymiarowym rolom życiowym. Nawet najbardziej zaangażowana matka czy ojciec mogą mieć dość swoich ukochanych pociech jeżeli od lat spędzają z nimi prawie cały dostępny czas. Partner czy partnerka zajmujący się zarabianiem i pracą zawodową mogą być przemęczeni poczuciem odpowiedzialności ekonomicznej za rodzinę, szczególnie w tak niespokojnych czasach w jakich obecnie żyjemy.
Podsumowanie i zaproszenie
Celem tego artykułu jest zaproszenie do refleksji jak to jest w mojej bliskiej, ważnej relacji romantycznej – partnerskiej lub małżeńskiej.
Na ile widzę w parze oznaki przesadnej i sztywnej polaryzacji?
I czy któreś z powyższych perspektyw na wytłumaczenie jej powstawania przemawia do mnie?
Gdyby odpowiedź na powyższe pytania brzmiała tak, można sięgnąć po refleksję, literaturę fachową, próby omówienia tej kwestii z mężem czy z żoną.
A gdyby te metody nie poskutkowały warto rozważyć sięgnięcie po bardziej aktywne formy pracy takie jak warsztaty lub terapia par.,
Polecana literatura
„Porozmawiajmy o Emocjach” – J. Fitzgerald, V. Kallos-Lilly
„7 Zasad Udanego Małżeństwa” – J.M.Gottman, N.Silver
„Rodzinna karuzela. Terapia rodzin bez tajemnic” – A.Y.Napier, C.A.Whitaker
Categories: Warto przeczytać